Idea tegorocznej edycji Copernicus Festival

Wszyscy żyjemy w bańkach informacyjnych - co do tego panuje pełna zgoda. Ale czy to dobrze, czy źle? Tu padają już skrajnie różne odpowiedzi. Pewnie dlatego, że żyjemy w różnych bańkach informacyjnych. 

To może zacznijmy od początku. 

 

W drugiej połowie XX wieku świat gwałtownie przyspieszył. Domykają się ostatnie ogniwa globalizacji, powstaje nowy krwioobieg świata. Węgiel, ropa i gaz napędzają coraz bardziej rozgrzane silniki kapitalizmu, ale najważniejszym surowcem staje się informacja. Dzięki niej można rozwijać nowe technologie, walczyć z pandemią, odkrywać tajemnice wszechświata, ale też kontrolować społeczeństwa, skuteczniej prowadzić wojny, siać nienawiść. 

 

Na dobre i na złe zbudowaliśmy nasz świat w oparciu o potęgę informacji. Dziś, choć jest ich więcej niż kiedykolwiek w dziejach ludzkości, nie docierają już do nas chaotycznym strumieniem. A to właśnie za sprawą baniek filtrujących, które jako pierwszy opisał w 2011 roku internetowy aktywista Eli Pariser. 

 

Najróżniejsze narzędzia i bazujące na nich algorytmy śledzą każdy nasz ruch (od jakiegoś czasu należy rozumieć to jak najbardziej dosłownie – warto o tym pamiętać, gdy chwalimy się, ile dziś zrobiliśmy kroków). W ten sposób powstaje się nasz „indywidualny ekosystem informacji”, w którym otrzymujemy tylko to, co chcemy otrzymać, co z kolei szybko sprawia, że chcemy otrzymać to, co już otrzymaliśmy. W ten sposób, dzięki sprawnemu zarządzaniu informacją, nasz świat został rozbity na miliony kawałków, które coraz mniej chcą mieć ze sobą cokolwiek wspólnego. Zadaniem wielu jesteśmy przez to bardziej narażeni na populistyczną propagandę i podkopujemy demokratyczne fundamenty naszego świata. Inni z kolei twierdzą, że to tylko kolejny krok do realizacji marzenia, towarzyszącego ludzkości od wieków – totalnego zaspokojenia indywidualnych potrzeb konsumpcyjnych. Informacja – jak ją rozumiemy dziś – to jeden z najbardziej złożonych wynalazków naszej cywilizacji. Fizycy, filozofowie, językoznawcy – wszyscy wciąż spierają się co do jej natury i sposobów działania. Niektórych z nich będzie można już niedługo spotkać w Krakowie podczas Copernicus Festival.

 

  • Jak dostęp do informacji zmienia nasze postrzeganie rzeczywistości? 
  • Czy algorytmy stale filtrują dostęp do przedstawianych nam informacji? 
  • Jakie informacje o nas zapisane są w genach i czy mają one wpływ na nasz charakter i zachowanie?

 

Na te i inne pytanie odpowiedzą tegoroczni festiwalowi goście, m.in. Artur Ekert – profesor fizyki na Uniwersytecie Oksfordzkim, zajmujący się kwantowym przetwarzaniem informacji, Krystyna Kurczab-Redlich dziennikarka i reportażystka, wieloletnia korespondentka w Rosji, profesor Ewa Bartnik, specjalizująca się w genetyce i biologii molekularnej, a także Daniel Tammet, brytyjski pisarz obdarzony niezwykłymi zdolnościami przetwarzania informacji ze względu na synestezję lingwistyczną, numeryczną oraz wizualną.

 

Zapraszamy między 17 a 22 maja do Muzeum Inżynierii i Techniki przy ul. Wawrzyńca 15. Wszystkie wydarzenia Copernicus Festival są bezpłatne a transmisje będą udostępniane na kanale YouTube.com/CopernicusCenter